Google Website Translator Gadget

sobota, 11 września 2010

Wspólna modlitwa

W życiu bywa różnie. Są wzloty i upadki, a czasami okresy jakiejś stagnacji. Ale o ile w przypadku wzlotów nie potrzebujemy wsparcia, to w przypadku naszych upadków już tak. Kiedy jesteśmy w typowym dołku, po prostu sami nie damy sobie rady. Kiedy mamy problemy, kiedy głowa pełna nie pokoju, wtedy nasze myśli częściej kierujemy do Boga. Kiedy zgrzeszymy i czujemy na sobie to piętno, cały czas chodzimy z modlitwą "przebacz mi". Samopoczucie nie jest wtedy najlepsze. Prośba kogoś nam bliskiego do Boga za nas samych naprawdę może wiele.
"Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego." (Jak. 5:16)
Chociaż my, czasami nie czujemy się na tyle sprawiedliwie na ile byśmy chcieli, bądź też na ile tak naprawdę potrafimy, to może nasi współbracia, przyjaciele tacy właśnie są. Wtedy ich błagalne modlitwy naprawdę nam pomagają zbliżyć się do Boga. A pocieszające jest to, że Bóg nie jest skory do gniewu:
"Wtedy Pan przeszedł obok niego, a on zawołał: Panie, Panie, Boże miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność" (2 Moj. 34:6)
Pan Bóg może dać się przebłagać, ale często sami nie czujemy się godnymi aby prosić go przebaczenie, lecz skondensowana modlitwa ma już konkretną moc:
"Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie." (Mat. 18:19)
To jest pewnik. Słowo Jezusa jest Prawdą, więc jeśli tak powiedział tak jest. A ponad to, możemy też mimo wszystko oprócz modlitwy sami coś zrobić:
"Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski. A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych." (Mat. 6:14-15)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz