Google Website Translator Gadget

środa, 15 września 2010

Walka z Grzechem

Jest kilka rzeczy w naszym życiu które bez względu na to czy chcemy czy nie, towarzyszą nam. Człowiek musi pracować, aby się utrzymać, wcześniej musi chodzić do szkoły, musi także oddychać i jeść. Takich stałych elementów życia jest kilka. Jednym z tych naszych towarzyszy jest grzech, którego wyzbyć się w żadnym razie nie potrafimy.
"Wszak byłoby pogodne, gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze, u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować." (1 Moj. 4:7)
Mamy w sobie coś, co na ogranicza. Nie koniecznie zawsze to musi być grzech. Grzeszenie jest procesem, skutkiem, finałem naszego postępowania. Skłonność do grzechu jest w nas, to z samym sobą musimy walczyć, a nie ze wszystkim dookoła.
"Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy do złego ani sam nikogo nie kusi. Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą; Potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć." (Jak. 1:13-15)
Walczymy z samym sobą i samym siebie musimy się zapierać. Jest to niewątpliwie trudne. Dla przykładu: popęd płciowy, który w nas jest pcha nas do obejrzenia treści pornograficznych. Rodzi się w nas chęć obejrzenia takiego filmu, poparta być może ciekawością, co do formy takiego filmu, czy też może swoistego odreagowania płciowego. W normalnych okolicznościach takie filmy się ogląda, ale w chrześcijaństwie mówi się zdecydowane nie! I dla niechrześcijan, lub dla nie praktykujących chrześcijan taka postawa to absurd i przejaw głupoty połączonej z jakimś fanatyzmem. Jednakże czy faktycznie "niedogadzanie" sobie jest głupie?
"Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, Z powodu których przychodzi gniew Boży. Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście;" (Kol. 3:5-7)
Czy gniew Boży jest aż tak motywujący? Chrześcijanie to ludzie, którzy dążą do zbawienia. Życie wieczne jest dla nas sensem życia, celem i motywacją dalszego zmagania się na tym padole łez. Jeśli ceną za wieczną egzystencję przy Wiekuistym Stwórcy i Jego Synu jest to, że będę odmawiał sobie przyjemności, to ja się tego podejmuje. Wiem, nie jest to łatwe, ale dołączam się do tego maratonu.
"O tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi." (Kol. 3:2)
Jeśli Biblia nie jest dla Ciebie, drogi Czytelniku* treścią inspirującą, jeśli uważasz, że wiara w Boga jest bez sensu, bo np. On nie istnieje, to z pewnością powyższy wywód jest dla Ciebie bzdurą. Tylko zastanów się, czy Bóg powołuje do życia wiecznego kościoły i organizacje czy pojedynczych ludzi. Przynależność do jakiegokolwiek kościoła nie gwarantuje zbawienia, ale przynależność do Boga już tak. Więc z jakiego powodu, Biblia miała by być złem, bajką czy mitologią? Czy na podstawie zachowania innych pseudo chrześcijan powinno się machnąć ręką i powiedzieć "to nie dla mnie"? Biblia nie przedstawia wymyślnych historii, które zostały stworzone na potrzeby wiernych. To starożytne, ale w pełni autentyczne opisy historyczne ludzi, którzy zawierzyli Bogu. Jaki dowód, że zmarnowali swoje życie a nic nie zyskali? I zaczynamy drugi temat - wiary...

* Ciesze się, że przybyłeś na mojego skromnego bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz