Google Website Translator Gadget

niedziela, 25 listopada 2012

Lewi

Lewi i Symeon to bracia, synowie Jakuba, którzy w swojej młodości dość intensywnie zgrzeszyli.
"A gdy na trzeci dzień doznawali wielkiego bólu, dwaj synowie Jakuba, Symeon i Lewi, bracia Diny, porwawszy za miecze, wtargnęli do miasta, które niczego nie podejrzewało, i wymordowali wszystkich mężczyzn.  Zabili mieczem również Chamora i jego syna Sychema i odeszli.  Wtedy [pozostali] synowie Jakuba przyszli do pomordowanych i obrabowali miasto za to, że zhańbiono ich siostrę. Zabrali trzody, bydło i osły - wszystko, co było w mieście i na polu. Całe ich mienie, wszystkie dzieci i kobiety uprowadzili w niewolę, zrabowawszy wszystko, co znaleźli w domach. Wtedy Jakub rzekł do Symeona i Lewiego: Sprowadziliście na mnie nieszczęście, bo przez was będą mnie mieć w nienawiści mieszkańcy tego kraju, Kananejczycy i Peryzzyci. Jestem przecież małym liczebnie plemieniem i jeżeli oni wystąpią razem przeciwko mnie, poniosę porażkę - zginę ja i cała moja rodzina. A oni mu na to: "Czyż [mieliśmy pozwolić na to, by] się obchodzono z naszą siostrą jak z nierządnicą?" (Rdz. 34:25-31)
Ogólnie to sprawa szczytna - zemścili się za to, że ich siostra została zgwałcona. Myślę, że nikt nie przeszedł by obojętnie obok tego. Jednakże Jakub załatwił tą sprawę polubownie i choć stało się jak się stało, to istniała szansa na życie w pokoju i pokojowe załatwienie sprawy. Symeon i Lewi żądali krwi i ją przelali. Choć nie wiemy czy nimi kierowała czysta zemsta czy wręcz jakaś niewyobrażalna nienawiść, to fakt jest taki, iż Biblia nie patrzy na ten występek przychylnym okiem. Kilkadziesiąt lat później, Jakub kiedy wygłaszał swoje błogosławieństwa dla synów, to kiedy mówił o Symeonie i Lewim, to nie wiem czy to było błogosławieństwo czy przekleństwo.
"Symeon i Lewi, bracia, narzędziami gwałtu były ich miecze. Do ich zmowy się nie przyłączę, z ich knowaniem nie złączę mej sławygdyż w gniewie swym mordowali ludzi i w swej swawoli kaleczyli bydłoPrzeklęty ten ich gniew, gdyż był gwałtowny, i ich zawziętość, gdyż była okrucieństwem! Rozproszę ich więc w Jakubie i rozdrobnię ich w Izraelu" (Rdz. 49:5-7)
Ze względu na ten występek, doznali takiej przepowiedni. I tak też się stało. Plemię Symeona znikło, gdyż dostało dział wśród plemienia Judy, co siłą rzeczy pozbyło go swoistej tożsamości plemiennej, a Lewi tak samo nie dostał przydziału ziemi i został rozproszony wśród całego Izraela. Niby nic szczególnego, tylko, że "przekleństwo" Lewiego stało się jego 100% błogosławieństwem.

Otóż, kiedy powrót Mojżesza z góry Synaj przedłużał się, to plemiona Izraelskie uczyniły sobie lanego cielna, który został przez nich ogłoszony ich Bogiem. Plemiona Izraelskie, to znaczy wszystkie, prócz plemienia Lewiego. Lewici, swoją postawą pokazali oddanie i wierność Bogu, przez co Bóg wielce ich wywyższył i uczynił ich kapłanami. Jedynymi, którzy mieli tak bliski przystęp do Boga, którzy pośredniczyli między Bogiem a jego ludem. Nie dostali przydziału ziemi, gdyż ich własnością był Bóg. Symeon i Lewi dostali te same słowa prorocze od ich ojca Jakuba, ale wypełnienie było już zupełnie inne. Czy Bóg to zaplanował i ukartował? Myślę, że nie. Otóż, Lewitów czekał ten sam los zapomnienia co Symeonitów, ale Lewici się obronili - pokazali swe oddanie Bogu, który nie przeszedł obojętnie obok tego.

Przesłanie jest proste i należy doszukiwać się bezpośrednich analogi. Chociaż przeszłość możemy mieć poharataną, to jednak możemy zmienić wyrok nad nami ciążący w przepiękne błogosławieństwo. Tylko się nie załamywać.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa obserwacja.
    Nie wiedziałem tego i wniosek przekonuje mnie.
    Pozdrawiam serdecznie Łukasza Egzegetę. :)
    Michał Obrębski

    OdpowiedzUsuń