Google Website Translator Gadget

niedziela, 21 października 2012

Bóg od czasu do czasu

Smutna sprawa. Uświadamiam sobie to co chwilę, ale ale za każdym razem ile sobie o tym pomyśle/przypomnę to się dobijam. Chociaż z czasem coraz mniej tego gnębienia się i co raz bardziej oswajam się ze swym nędznictwem. Mianowicie chodzi o szczerość relacji z Bogiem. Kiedy jest źle to Bóg jest blisko (modle się, myślę o Nim, czytam, pisze bloga....), a kiedy jest dobrze opuszczam gardę i znów jestem daleko co z reguły jest destrukcyjne. Bóg jest na godziny - potrzebny bądź nie potrzebny. Nienawidzę siebie za to, nienawidzę swej obłudy. Chce się zmienić, ale te chcenie to już trwa lata i nic. Jedno pocieszenie: 
"A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia?" (Rz 2:4)
Te cechy ma Bóg. Zatem ja mam czas. Obym go nie zmarnował. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz