Google Website Translator Gadget

niedziela, 12 grudnia 2010

Dalecy/Bliscy Bogu ?

„Gdyż miłości chcę, a nie ofiary, i poznania Boga, nie całopaleń” (Oz. 6:6)
Tak oto Bóg powiedział Izraelowi poprzez proroka Ozeasza. Skąd te słowa? Otóż Mojżesz dał Zakon w którym były różne przykazania i przepisy, dziś nazwalibyśmy to obrządkiem religijnym. Poprzez wieki, podejście wiernych zmieniło się do tego tematu. Na początku, Izrael to czynił z poczucia miłości Bożej. Ale nie za długo. Zaraz kiedy zdobyli (nie w całości) Kanaan odeszli od Boga, dlatego Bóg powoływał sędziów. Po wiekach czynienia tego obrządku (który był bardzo rozbudowany) izraelici, nie czynili tego z poczucia miłości i wierności, którą ludzie winni okazywać swemu Stwórcy, ale za względu na to, że ich po prostu nauczono. Zwykła rutyna.

Dawid, który był jedną z najbardziej „uduchowionych” postaci Starego Testamentu tak się wyraża: 
”Nie chcesz ofiar krwawych i darów, Ale dałeś mi otwarte uszy; Nie żądasz całopalenia i ofiary zagrzesznej” (Ps. 40:7).
Musimy być świadomi, że Dawid pisząc te słowa z pewnością nie brał pod uwagę jakiejś obcej mu sytuacji, ale zawsze brał pod uwagę swoje własne przeżycia, a więc są to wersety z głębi serca.

Pan Jezus, potępił zachowanie, które cechowało faryzeuszy: 
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać. Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda” (Mat. 23:23-24).
Nie właściwe postępowanie faryzeuszy polegało na tym, że skrupulatnie spełniali przepisy zakonu, ale tak naprawdę nie zastanawiali się nad ich sensem. Wierzyli w Boga, spełniali przepisy Zakonu, ale sercem byli daleko od Boga: 
„Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz w słowach: Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi.” (Mat. 15:7-9).
Niestety, czasami jest tak też z nami. Czasami jest tak, że jakieś rzeczy odciągają nas od Boga. Fascynacja filmami, grami komputerowymi, telewizją, imprezami i możliwie wszystkim innym, powoduje, że nie mamy czasy, sił, chęci na czytanie Pisma Świętego i zastanawianie się nad nim. A sam Bóg powiedział: 
„Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło” (Joz. 1:8).
Jeżeli jesteśmy z Bogiem w społeczności i z jakiś przyczyn oddaliliśmy się od Niego, to jeszcze tak źle nie jest, gdyż ten „powrót” zawsze jest możliwy, a z pewnością łatwiejszy niż w przypadku, gdybyśmy byli sercem daleko od Boga przez okres całego naszego życia.

Właśnie… co w takim przypadku? Kiedy mówimy o tym, że Izrael nie był do końca oddany Bogu to nie mamy na myśli tylko uczonych w Piśmie, ale wszystkich – cały lud. I to właśnie do nich Jezus przyszedł, będąc „Lekarzem Dusz”. 
„A Jezus odpowiadając, rzekł do nich: Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzesznych” (Łuk. 5:31-32).
Jeśli byliśmy takimi biernymi chrześcijanami to mamy wspaniałą okazję by się „nawrócić”. Szansa leży w osobie Pana Jezusa Chrystusa.

Na co więc czekasz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz