Google Website Translator Gadget

piątek, 13 lipca 2012

Pozytywy i jeden negatyw

Odebrałem telefon. Rozmowa jak każda inna. Umawiamy się na mieście ze znajomym, gdyż w przyszłym tygodniu wyjeżdża za granicę. Łącze wątki - to mnie zaproponowano wyjazd. Dokładnie ten wyjazd. Luźniej, nie zobowiązującej rozmowie, ale to ja miałem jechać. I tak piękny dzień ze wspaniałą książką zamienił się w koszmar.

Czuje złość i żal. Jest mi przykro. Czuje się oszukany, ktoś mi wyrządził zło. Tak, zdaje sobie sprawę z tego, że to nic zobowiązującego nie było, ale miejsce było zaklepane. Zacząłem się dołować, aż w końcu uświadomiłem sobie, że ten dzień był pełen miłych rzeczy. Odpocząłem i zrelaksowałem się. I to wszystko idzie do kosza, bo jeden smutna rzecz do mnie dotarła.

Dlaczego mam się smucić, dlaczego ten dzień ma być znów depresyjny. Dlaczego tyle miłych rzeczy ma być przykryte jedną złą?

Taką mam(y) mentalność, skłonni do narzekania, dołowania się, umartwiania się, wyolbrzymiania. Wszystko co dobre już się nie liczy, bo jeden drobny detal nie jest po naszej myśli. Cały tort jest do wyrzucenia, bo wisienka na samym jego czubku zgniła. 

A przecież to takie proste. Wystarczy wyrzuć tą wiśnie i dać inną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz