Google Website Translator Gadget

piątek, 21 września 2012

Miłość Boża względem nas



"Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy. Dlatego świat nas nie zna, że jego nie poznał" - 1 Jan. 3:1

Chrześcijanie to grupa ludzi, która dąży do pewnego celu. Tym celem jest zbawienie. Chrześcijanie nie powinni nazywać samych siebie już zbawionymi, gdyż tak naprawdę są oni powołani do zbawienia. Jest to pewna różnica. Niemniej jednak istotnym faktem jest to, że Bóg od zawsze patrzy na człowieka z miłością. Chociaż człowiek od Boga odchodzi, grzesząc i łamiąc Jego prawo, to Bóg mimo wszystko nie porzuca tak marnego stworzenia jak człowiek: "Panie! Łaska twoja do niebios sięga, Wierność twoja aż do obłoków" - Ps. 36:6. Bez wątpienia można powiedzieć, że zbawienie dane jest ludziom darmo, ponieważ co człowiek ma tak cennego, co mogłoby choć w część być równoważne pod względem ceny? Nic - dosłownie.

Jednakże musimy pamiętać, że oprócz tego, że Bóg jest Bogiem miłosiernym, to jest on także i Bogiem sprawiedliwym i nie pozwoli się z siebie naśmiewać. Okazuje on łaskę ludziom - to prawda, ale reszta należy do człowieka. To człowiek musi zdecydować, czy chce żyć z Bogiem czy też z nurtem tego świata. Mówiąc o "tym świecie" mam na myśli ludzi, którzy używają życia na wszelkie możliwe sposoby, dla których przesłanie Ewangelii nie jest istotne. Jest w tym może troszkę paradoksu. Bóg daje ludziom zbawienie, oczekując wierności - sam siebie nazywa Bogiem Zazdrosnym - i miłości, a człowiek woli zmarnować to doczesne życie na zabawy i przyjemności, nie wiedząc (lub może nie myśląc) o tym, że każdy stanie na Sądzie i każdy będzie musiał się ze swych słów, czynów wytłumaczyć. "Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe" - 2 Kor. 5:10.

Z góry informuję, że wyspowiadanie się u księdza sprawy nie załatwia. O ile mam pewne zastrzerzenia co do nauki KRK w tym względzie, to bardzo często w mentalności swej ludzie spowiadając się myślą, że mają czyste konto, i dalej żyją jak chcą (nie mówię o wszystkich!). Bóg nie oczekuje od nas, że co tydzień będziemy chodzić do kościoła i się spowiadać, ale oczekuje od nas tego, że zmienimy swoje życie! Okazał nam swoją miłość, "wybierając" nas ze świata, okażmy Mu także miłość starając się żyć według jego przykazań.

Na dodatek jesteśmy tytułowani "dziećmi Bożymi", a to zobowiązuje. Pytanie tylko, czy te prawdy robią na nas wrażenie. Pytanie, czy w ogóle nas to obchodzi jak jesteśmy tytułowani. Ciekawe ile tych wszystkich ludzi, którzy uważają się - nie jednokrotnie za gorliwych - chrześcijan, jest nimi naprawdę. Bo przecież, każdy chciałby nim być, ale czy jest?

"A jako współpracownicy napominamy was, abyście nadaremnie łaski Bożej nie przyjmowali; Mówi bowiem: W czasie łaski wysłuchałem cię, A w dniu zbawienia pomogłem ci; Oto teraz czas łaski, Oto teraz dzień zbawienia" - 2 Kor. 6:1-2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz