Google Website Translator Gadget

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Najpierw Bóg, Potem Człowiek

Bóg zawsze oczekiwał dla siebie to co najlepsze. Ofiary Starotestamentowe nigdy nie były określane jako gorsze jakościowo, ale zawsze miały być najlepsze. Zawsze to co pierworodne jest najlepsze, ma z automatu nadany tytuł dziedziczenia, więc jest to 'egzemplarz' cenny. Bóg zawsze tego co kosztowne oczekiwał dla siebie. Dziś, jedną z najcenniejszych rzeczy dla człowieka jest jego czas. A czas to zaangażowanie, wysiłek, uwaga. Dziś Bóg oczekuje od nas właśnie czasu jako ofiary. Człowiek, ma dziś tak bogatą ofertę wykorzystania czasu, że Bóg, musi w sumie konkurować z bogatym menu życia. A że człowiek jest z natury samolubny, to ten czas skupia na sobie i na własne potrzeby.

Za czasów proroka Aggeusza, Bóg zwrócił właśnie uwagę na fakt, że mieszkańcy Jerozolimy zajmują się wszystkim, tylko nie Bożymi sprawami. Jednym z zarzutów było to, że oni mieszkają w bardzo luksusowych domach, cały czas remontowanych i pieszczonych pod każdym detalem, a Dom Boży stoi praktycznie w gruzach. Wszyscy sobie tłumaczą, że 'to nie czas dla Boga'. Czym takie bagatelizowanie Bożych spraw skutkowało?
"Teraz więc - tak mówi Pan Zastępów: Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie! Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie ma go do sytości; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje, aby zarobić, pracuje [odkładając] do dziurawego mieszka!" (Ag 1:5-6)
Skupianie się na sobie, a nie Bogu, powoduje, że nasze zaangażowanie, aby właśnie było lepiej, jest zmarnowane, gdyż jest to daremny trud i wysiłek. Nie ma w naszym działaniu krzty błogosławieństwa, gdyż
cały czas udowadniamy, że nie liczy się dla nas sfera duchowa, ale cielesna. Jest to sprzeczne z przesłaniem Biblii, więc siłą rzeczy nie zasługujemy na Bożą przychylność. Co należy zrobić, aby jednak zjednać sobie Boga? Skupić się na nim, a reszta sama się ułoży.
"Rozważcie tylko czasy obecne i przeszłe, od dnia dwudziestego czwartego [miesiąca] dziewiątego do dnia, w którym położono [fundamenty] pod świątynię Pańską. Rozważcie tylko! Czy nasienie jest jeszcze w spichlerzu? [Nie]. Ale ani winorośl, ani drzewo figowe, ani drzewo granatu, ani oliwka nie przyniosły jeszcze owocu. Od tego dnia Ja będę wam błogosławił!" (Ag 2:18-19)
Irracjonalne? Nie, jest to podstawowa prawda życiowa. Jeśli zawierzymy w pełni naszemu Bogu, to Bóg będzie nam przychylny. Wszystko zrozumiałe, że są obowiązki, które wymagają od nas zaangażowania i je powinniśmy sumienne wykonywać, jednakże... Czy koniecznym jest abyśmy pracowali po 12 godzin dziennie, bo trzeba więcej kasy? Czy koniecznym jest, aby sprzątać i gotować do poziomu sterylności - codziennie? Czy praca wokół domu, jak plewienie, koszenie czy grabienie musi być wykonana tu i teraz, zaraz - natychmiast? Czy codziennie musi być nowy dwudaniowy obiad? Czy obecny remont jest wynikiem potrzeby faktycznej czy też estetycznej? (Bo sąsiadka ma ładniej u siebie...).

Obowiązki wszelakiego rodzaju jakie mamy są ważne, ale zawsze można zrobić tyle i trzeba i zawsze można robić ponad faktyczne potrzeby. Jeżeli nie nauczymy się, że w ciągu dnia, Bóg też zasługuje na uwagę i nie poświęcimy dla Niego czegoś z nas, naszych dodatkowych obowiązków, lub dodatkowej premii, to nie liczmy, że kiedyś odczujemy wewnętrzną potrzebę zaspokojenia dóbr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz