Tam słodkawo biała nafta cuchnie.
- Ostry nóż i duży bochen chleba. -
Rozdmuchany prymus, jeśli trzeba.
Albo lepiej, - sznura znajdź mi motek,
Żeby rzeczy spakować.
A potem
Skoro świt pojedziemy na dworzec.
- Tam już nikt nas odnaleźć nie może.
1931
Osip Mandelsztam
Z tomiku "Kontrabanda"
Jerzego Pomiatowskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz